A taki tam miksik ( chyba p. V)

Przyjechał gość z laseczką do motelu, północ, idealny czas na małe co nie co. Jednak idąc do pokoju zauważa, że tuż nieopodal stoi samochód jego przyjaciela... żonatego przyjaciela! Stwierdził, że wykręci mu mały numer i zabrał jeden kołpak. Następnego dnia w dzień zachodzi do przyjaciela, dzwoni do drzwi, otwiera mu kumpel:
- Co tam?
- A zobacz co znalazłem - patrzy na niego z szyderczym uśmiechem.
- O mój kołpak! Skąd go masz?
- Nie wal głupa, znalazłem go wczoraj o północy przy motelu!
Chwila ciszy, gość bierze kołpak w ręce odwraca się idzie do kuchni:
- Patrz kochana żono, znalazłem kołpak, który dziś zgubiłaś przy supermarkecie...
------------------------------------

Wzywa komendant dwóch policjantów i mówi:
- Dowiedziałem się panowie bardzo niepokojącej rzeczy, a mianowicie, że używacie wyrazów, których znaczenia nie rozumiecie.
Na to jeden z policjantów:
- Do mnie to alibi?
A komendant:
- Nie ulega frekwencji.
------------------------------------

Spotyka się 2 gości w pracy, jeden jest strasznie poobijany i pytanie:
- Stefan co Ci się stało w twarz, że jesteś taki obity ?
- Żona mnie pobiła za słowo TY
- No jak to ? jak mogła Cię pobić za słowo TY ?
- No bo kładziemy się wczoraj spać a ona mówi do mnie
- Stefciu wiesz co ? Nie kochaliśmy się już chyba od roku "
- Chyba TY!
-----------------------------------

Brak komentarzy: