- Nu, skażitie.
Stoit statuja
I miejet chuja.
Ruka podniata,
W rukie granata.
- Wazmożna, tawariszcz Czapajew!
Przychodzi Pietia za dwa dni i czyta:
Stoit statuja
Sawsiem bez chuja.
Ruka podniata,
W rukie granata
- Niet! Pietia! Wstawcie coś innego w miejsce tego chuja!Sawsiem bez chuja.
Ruka podniata,
W rukie granata
- Zawtra budiet
Nastepnego dnia Pietia czyta poprawiony wiersz:
Stoit statuja
ruka padniata
na miestie chuja
wisit granata !
ruka padniata
na miestie chuja
wisit granata !
----------------------------
- Towarzyszu dowódco - pyta raz Pietka Czapajewa - czy wypilibyście litr wódki?
- A jakże!
- A wiadro?
- Oczywiście!
- A Jezioro Bajkał pełne wódki?
- Nie! - Dlaczego, towarzyszu dowódco?
- Nie starczyłoby ogórków!
----------------------------------
- Towarzyszu dowódco - pyta raz Pietka Czapajewa - czy wypilibyście litr wódki?
- A jakże!
- A wiadro?
- Oczywiście!
- A Jezioro Bajkał pełne wódki?
- Nie! - Dlaczego, towarzyszu dowódco?
- Nie starczyłoby ogórków!
----------------------------------
- Nie przyjęli mnie na uniwersytet, towarzyszu dowódco. - żali się Pietka. - Zapytali, kto to Cezar. Powiedziałem im, że koń z piątego szwadronu...
- To nie twoja wina, Pietka - pociesza go Czapajew. - Gdy ciebie nie było, ja go do siódmego przeniosłem...
-----------------------------------
- To nie twoja wina, Pietka - pociesza go Czapajew. - Gdy ciebie nie było, ja go do siódmego przeniosłem...
-----------------------------------
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz